Produkty Szkodliwe.
W naturze bym tego nie zjadł, więc dlaczego mi to podajesz?
Bo tak radzi marketing, nieprawdaż? Wchodzisz do zoologicznego a tam przepięknie wyglądające ciasteczka w kształcie marchewki. Kupisz to swojemu uszakowi? Nie? I twoja odpowiedź jest prawidłowa. Firmy, które tworzą takie przysmaki nastawione są na szybki zysk i wcale ich nie obchodzi, że trują wasze zwierzaki. Panie w zoologicznym wmawiają wam, że kupując oto takie coś dostarczamy królikowi potrzebne witaminy, ale to bzdura. Królik w naturze nigdy by tego nie zjadł. Serwując mu talerz pysznych świeżych warzyw i ziół, tylko w ten sposób możemy dać mu jak najwięcej witamin.
Oczywiście królisiów ciągnie do niezdrowej żywności jak misia do miodu, ale nie dawajmy się przekabacić. Mój Gangster wariuje, gdy słyszy że otwieram paczkę czipsów, ale wiem, że nawet taki mały kawałeczek mógłby zrobić mu krzywdę.
Co jest szkodliwe?
Przede wszystkim sól dla królików jest bardzo szkodliwa, dlatego niezależnie jak króliś by was prosił o kawałek paluszka słonego czy czipsa - nie dawajcie mu. Nawet najmniejszy kawałek tej przekąski może spowodować zatrucie chlorkiem sodu i uszkodzeniem nerek, a tego byśmy nie chcieli, prawda?
Chleb i bułki nie dość, że to bomba kaloryczna to syci królika na długi czas przez co odstawia siano, które jest mu potrzebne do funkcjonowania. Mitem jest, że zasuszony chleb ściera królikowi zęby. Dla jego ostrych ząbków rozgryzienie chleba to żadne wyzwanie.
Kolorowe karmy jak już wspominałam w poprzedniej notce jest zbędny w diecie królika. Cokolwiek producenci piszą na opakowaniach suchej karmy, to nie prawda. Zawierają dużo białka i tłuszczu, a za mało włókna.
Wapienko szczególnie podawane, bo ludzie myślą, że królik zetrze sobie na nim zęby. Bzdura. Jedyne co królik osiągnie gryząc takie wapno to kamienie w nerkach i niewydolność nerek. To nic innego jak gips i jakiś sztuczny dodatek smakowy dla urozmaicenia tego wynalazku.
Tekst pochodzi ze strony miniaturkabeztajemnic.com
zdjęcia ze źródła ZaKróliczeni.pl