Kącik Gangstera.

Dzisiaj postanowiłam odbiec od normy pisania moich postów i wrzucić coś codziennego. Skoro robię Gangsterkowi małe sprzątanko dlaczego by nie porobić kilku zdjęć i wrzucić je na bloga? Może ktoś się zainspiruje wyglądem kącika mojego uszatka.

Kilka miesięcy temu posiadałam zbudowany z drewna kojec. Jako że mój uszak ma swój własny osobny pokój, kojec miał być rozwiązaniem na 

gryzienie wszystkiego dookoła, co było w jego zasięgu wzroku. Zagroda była śliczna, piękna i urocza, ale... Gangster rozrabiaka niestety potrafił go przeskakiwać, a uwierzcie mi kojec nie był małej wysokości. 

Zakupiłam wtedy siatkę z plastiku i położyłam ją na kojec i to wglądało dość nie korzystnie, a jako panna perfekcyjna muszę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik... żeby wyglądało idealnie. Postanowiłam zdjąć siatkę i na zawsze otworzyć drzwiczki od kojca, tyle że po co mi kojec skoro królik nie jest w ogóle w nim zamykany? Zagroda ostatecznie trafiła na strych i do dzisiaj ma tam swoje miejsce, a ja stworzyłam Gangsterowi przytulny nie ogrodzony kącik, w którym czuje się o wiele lepiej. 

Jeśli chodzi o dywaniki to jest to dla mnie najlepsze rozwiązanie jeśli chodzi o podłoże do klatki czy do kojca. Nie ślizgają się, Gangster ich nie skopuje oraz ciężko je gryźć. Co do czyszczenia dywaników to można je prać, wytrzepać, odkłapić miotełką lub wywietrzyć za oknem. Gangster bardzo lubi brudzić, więc stosuje neutralizator zapachów do kuwet oraz klatek. Jest całkowicie bezpieczny, dostępny w sklepach zoologicznych za niecałe 9zł oraz bardzo pięknie pachnie. Z tego co widziałam jest dużo rodzajów zapachów, ale mnie najbardziej spodobała się zielona herbata. Najpierw omiatam dywaniki miotełką a później spryskuje neutralizatorem zapachów, mimo że spray jest bezpieczny dla zwierząt, odczekuję chwilę zanim dam go uszakowi.

Oprócz dywaników Gangster w swoim kąciku ma niedawno zrobiony przeze mnie tunel z maty do jogi (i ten pomysł podrzuciła

mi pewna Pani na jednej z grup o królikach, więc jeśli kiedykolwiek to przeczyta, bardzo dziękuję). Oczywiście nie może zabraknąć też kuwety oraz paśnika. Kulę na siano postanowiłam dać właśnie koło kuwetki, ponieważ słyszałam, że króliczki lubią jeść właśnie w tym miejscu i okazało się to prawdą. Z racji, że mam ogródek dałam mu także kawałek pnia drzewa do obgryzania i ścierania zębów, dwie półeczki z drewna też świetnie się sprawdzają, Gangster chętnie się po nich wspina. Na koniec oczywiście nie może zabraknąć misia przytulasia, któremu mój mały lubi podgryzać uszka oraz mnóstwo rolek po papierze, które chętnie gryzie.

A jak wasze króliczki mieszkają? W klatkach, kojcach a może bezklatkowo tak jak mój Gangster?

TUTAJ ADRES strony, gdzie możecie zakupić neutralizator zapachów do kuwet.