Witam Cię na stronie PUSZYSTE MARCHEWKI, zapewne jesteś tu, ponieważ posiadasz królika, bądź myślisz o jego zakupie. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszam na naszego instagrama @puszystemarchewki POZDRAWIAM!

Klatka.

Nie da się ukryć, że nasze króliczki uwielbiają biegać i gdyby była taka możliwość biegały by po naszych domach 24h. Niestety nie każdy z nas może sobie na to pozwolić, by uszak żył bezklatkowo. Jak wiadomo każda klatka dala królika to nuda i więzienie, nie pozwalają one biegać im tam gdzie chcą i w dodatku mają do nas samych trudny dostęp. Gdy godzimy się na klatkę, pamiętajmy, że minimalny rozmiar klatki to 100 cm długości, nie mniejsza.

Najważniejsze, żeby nasz królik w klatce miał możliwość swobodnego poruszania się i spania. Podczas zakupu klatki w sklepie natkniemy się również na różne ich rodzaje, np. drzwiczki zamontowane u góry bądź po boku. Dla dobra królisia zawsze wybierajmy tą z drzwiczkami bocznymi. Uszak musi mieć możliwość swobodnego wyjścia z klatki, kupując klatkę z drzwiczkami u góry, królik jest skazany na ciągłe podnoszenie go podczas wyciągania go. Królisie nienawidzą być podnoszone, czują się wtedy schwytane jak ofiary (ale o tym już gdzieś pisałam, nieważne). 
W dodatku ludzie, którzy nie potrafią prawidłowo podnosić królika, kupując taką klatkę otwieraną u góry, mogą uszkodzić mu kręgosłup, który jest bardzo delikatny. Do klatki wsadzamy kuwetę wysypaną drewnianą ściółką przeznaczonym dla królików, np. Pellet. Paśnik, który także jest podstawą w domku naszego pupila możemy kupić w formie kuli wiszącej lub taką którą można przymocować do boku klatki. Uszak musi mieć też łatwy dostęp do świeżej wody, ale rezygnujmy z poidełek i zainwestujmy w zwykłą miseczkę, najlepiej szklaną, wtedy króliś nie będzie potrafił rzucać nią na prawo i lewo. Poidełka wyglądają naprawdę fantastycznie i zajmują mało miejsca, to fakt, ale ciężko jest je wyczyścić z trudno dostępnych miejsc. Podłoże klatki można wyłożyć czymś miękkim, żeby naszemu uszatkowi wygodnie się chodziło i leżało. Pamiętajmy, że bardzo przestrzenną klatkę można zbudować samemu, co prawda jest to trochę czasochłonne zajęcie, ale efekt tego jest naprawdę świetny. Wystarczy kilka desek i siatka, wygląd można dopasować do wielkości uszaka, tak żeby z niej nie wyskakiwał. Ja sama zrobiłam taki błąd z moim facetem, kiedy budowaliśmy wspólnie zagrodę dla Gangstera. Wystarczył tydzień i mój uszak już potrafił ją przeskoczyć. Sprytny jest. Wracając do tematu... wchodząc ostatnio na pewnego bloga (nie będę ujawniać jakiego) natknęłam się na trzymanie królika w akwarium (?!) Więc od razu informuję: 
królika nie trzymamy w akwarium
nawet gdyby miał spore rozmiary, trzymanie uszaka w czterech szklanych ścianach może zakończyć się dla niego źle. W akwariach jest ograniczona cyrkulacja powietrza, ciężko to umyć a w dodatku jest to idealne miejsce do tworzenia się pleśni. 
Nasze królisie traktują klatkę jak swój dom, dlatego musimy zadbać, żeby czuł się w nim naprawdę bezpiecznie a przede wszystkim swobodnie. Przecież też nie chcielibyśmy ostać zamknięci w za ciasnym pokoju, po którym ledwo co możemy się poruszać. 
Jeśli zamiast klatki, jak w moim przypadku wybieramy dla naszego króliczka zagrodę, to wyposażenie jej wygląda tak samo. Miska z wodą, paśnik, kuweta, coś miękkiego do spania (np. legowisko) a podłoże można wypełnić dywanikiem. Z racji, że zagroda jest większa od zwykłej klatki, możemy również wstawić tam własnoręcznie zrobione domki z kartonów, w których nasz króliś będzie mógł spokojnie sobie odpocząć.





Jak klatka nie powinna wyglądać? 
Na pewno tak... 


Tekst pochodzi ze strony miniaturkabeztajemnic.com
Zdjęcia ze źródła google.pl oraz ZaKróliczeni.pl
Copyright © 2014 Puszyste Marchewki , Blogger